Kalmary w sosie pomidorowym
Ilość owoców morza dostępnych na Śródziemnym kusi mnie zawsze aby próbować z nowymi przepisami. Ten jest połączeniem kilku lub nawet kilkunastu propozycji z greckiej kuchni przekształconych w danie “Kalmary w sosie pomidorowym a’ la Sophi”. Inne przepisy z naszego pokładowego gotowania znajdziecie w książce DOM NA JACHCIE.
Stojąc w Chalkis przy nabrzeżu czekaliśmy na otwarcie mostu. Jest to jedyny most pomiędzy wyspą Evia a lądem greckim, który pozwala na przejście z Zatoki Eubejskiej Północnej na Zatokę Eubejską Południową. Mieliśmy jakieś 4-5 godzin do jego wieczornego otwarcia. Most otwierany jest raz dziennie (czasem co dwa dni) i tylko wtedy kiedy prądy, które są bardzo silne zrównują się pomiędzy jedną zatoką a drugą, co ułatwia pokonanie bardzo wąskiego przesmyku.
Wyszłyśmy z Idą na szybkie zakupy i wróciłyśmy z ogromną siatką: kalmary, pomidory, cebula, czosnek, ser feta i chlebek grecki. Wyszło nam, że kalmary w sosie pomidorowym z serem to będzie idealne danie na nocną żeglugę. Most miał być otwarty dopiero o 22.00.
W zapadającym, sierpniowym wieczorze, gdy upał znikał i turyści zaczęli tłumnie wylegać na nabrzeże zabrałam się do gotowania. Umyłam i pokroiłam kalmary, skrapiając je następnie sokiem z cytryny. Odstawiłam na chwilę do lekkiego marynowania. W międzyczasie pokroiłam cebulę i 4 ząbki czosnku poszatkowałam na kawałeczki. Krojenie pomidora zostawiłam na koniec.
Zeszkliłam na oleju cebulę, dodałam czosnek i po kilku minutach pokrojone pomidory. Dopiero jak to troszkę się poddusiło, dodałam kalmary przyprawiając wszystko solą i pieprzem. Na wolnym ogniu podlewając lekko białym winem, a czerwone popijając 🙂 dusiłam jeszcze przez ok 30 minut, aż kalmary zmiękły. Czas tej obróbki zależy od wielkości kalmarów, czy kawałeczki są cienkie, czy grube, czy więcej jest z tułowia, czy z macek. Moje były długości 12 cm, więc nie za duże i 30 min wystarczyło, aby zmiękły.
Nagle rozległ się głos w radiu UKF: Sophisticated Lady start to prepare, you go first. Mamy przechodzić pierwsi! Po obu stronach mostu ruch zaczął zwalniać i czerwone światła i szlabany zatrzymały samochody z obu stron. Procedura otwarcia mostu się rozpoczęła. Wyłączyłam gaz pod naszą kolacją, włączyliśmy silnik i zaczęliśmy odpływać, wytężając wzrok. Po obu stronach przesmyku mnóstwo turystów stało i przyglądało się przechodzeniu jachtów i statków. Niektórzy machali i bili brawo. Było jakoś tak odświętnie. Po drugie stronie światła miasta trochę się zmniejszyły i musieliśmy wypatrywać szlaku na wodzie. Przed nami był zakręt i przejście tym razem pod wysokim mostem.
Prąd już zaczął swój taniec i mocno zaczęliśmy odczuwać jego wpływ. Nocna żegluga w pobliżu brzegów wymaga dużego skupienia i uwagi, więc kolacja została zaserwowana na pokład dopiero na szerszych wodach, gdy Zatoka Eubejska znacznie się rozszerzyła. Włączyłam gaz pod patelnią, aby podgrzać potrawę i posypać ją pokruszonym serem feta. Wszystko cudownie się zmieszało, ser roztapiając się połączył się z aromatem kalmarów, pomidorów i czosnku. Kalmary w sosie pomidorowym po grecku zajadane ok 23.00 na pokładzie Sophi pod gwiazdami to jedna z najpiękniejszych kolacji Rodziny BIMSI na fali.
Składniki na 4 os:
1 kg najlepiej niewielkich kalmarów
4 pomidory
1 duża cebula lub 2 małe (może być biała lub czerwona)
4 ząbki czosnku
40 dkg sera feta
1 szklankę białego wina
3 łyżki oleju
Sól, pieprz
Sok z cytryny do zamarynowania kalmarów
Sposób przygotowania opisany powyżej 😊.
Smacznego!