Gotowanie na pokładzie
W trakcie rodzinnego żeglowania uwielbiam gotować. Lubię zaprzeć się w ciasnym kambuzie, mieć widok na morze a jednocześnie bawić się sztuką komponowania potrawy. Czasem jest to coś totalnie banalnego jak pasta z sosem pomidorowym posypana parmezanem a czasem wykwintna musaka. Pobyt w każdym porcie to inspiracja do zdobywania pomysłów lub przepisów na nowe potrawy. uwielbiam myszkowac po straganach, oglądać egzotyczne owoce i warzywa. Układam sobie wtedy w głowie potrawy, które najchętniej bym z nich przygotowała. Czasem wspomagam się opisami dań na wystawionych menu przed restauracjami, czasem kupuję lokalne gazety z przepisami w obcych językach, sięgam również do sprawdzonych książek kucharskich, które mam na kambuzowej półce. Godzinka ćwiczeń wszystkich mięśni, aby zgrać się z bujającym kardanem i cała załoga zasiada przy stole wdychając zapach świeżo przygotowanej potrawy. Do tego obowiązkowo lokalne wino!