Grecjo poczekaj
Nasze plany żeglarskie na ten sezon obejmują Grecję… Pisze jeszcze cały czas w czasie teraźniejszym, gdyż wiara mnie nie opuszcza, że będzie to możliwe. Żeglarstwo nie zalicza się w żadnym aspekcie do turystyki masowej, wręcz przeciwnie, jest to sport dla lubiących odosobnienie lub przebywanie w bardzo małym gronie bez kontaktu z cywilizacją. Jako, że nasz jacht obecnie stoi w Bari, we Włoszech, pozostaje nam tylko czekać na otwarcie granic i wznowienie ruchu lotniczego. Jest to w różnych kręgach sprawa bardzo dyskusyjna i wiele jest na to teorii. Same linie lotnicze mają oczywiście swoje plany i otwarte możliwości rezerwacyjne już nawet na maj, ale pozostaje pytanie kiedy dostaną zielone światło na start. I kiedy obejmie on kierunki, które są dla nas pożądane, czyli południe Włoch i Grecję. Pozostaje jeszcze kwestia kwarantanny. Czy będzie można ją odbyć na jachcie? I czy będzie ona jeszcze w lipcu/sierpniu konieczna? Pytania i wątpliwości atakują nasze głowy, ale uzbrajamy się w cierpliwość. Na razie Sebastian kupił przewodniki i kilka locji po greckich wodach. Przygotowujemy się więc teoretycznie. Nasi żeglarscy znajomi też różnie podchodzą do planów żeglarskich na ten sezon. Jedni postawili na żeglowanie po Polsce, które na prywatnym jachcie jest już możliwe, jeśli nie będzie się wymagać działających marin. W sumie stanie na dziko (czytaj w krzakach) zawsze bardziej mi się podobało. Przygotowania jachtów do żeglowania idzie więc pełną parą. Drudzy (my też jesteśmy w tym gronie) nie rezygnują z planów, jakie mieli na ten sezon i pełni wiary przygotowują się na zdobywanie kolejnych zatok, mórz a nawet i oceanów. Obserwuję z zaciekawieniem jak postępuje sytuacja w poszczególnych krajach. Pojawiają się informacje, że każde państwo w Europie będzie otwierało swoje granice w różnym czasie i dla wybranych przez siebie krajów. Na podstawie czego zostanie dokonany wybór i kto trafi do grona wybrańców? Czy bardziej będą temu przyświecały przesłanki bezpieczeństwa zdrowotnego, czy może jednak wedrze się w to ekonomia i korzyści gospodarcze? No, cóż zobaczymy, ale… Grecjo poczekaj na nas!
Magdalena Banasik